Wracamy do sprawy zabójstwa 29-letniego Macieja z Bysławia, który zginął w 2022 roku na warszawskim Nowym Świecie. Wobec dwóch z trzech sprawców wymiar sprawiedliwości wydał prawomocne wyroki. Na osąd wciąż czeka Dawid M., który w procesie ekstradycji został sprowadzony do Polski pod koniec ubiegłego roku.
O morderstwie 29-letniego Macieja na warszawskim Nowym Świecie w maju 2022 roku rozpisywały się wszystkie ogólnopolskie media, a „Tygodnik Tucholski” poświęcił sprawie kilka artykułów. Ofiarą był pochodzący z Bysławia absolwent Liceum Ogólnokształcącego im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi.
Zabili go, bo stanął w obronie kobiet
Przypomnijmy. Do zabójstwa Macieja doszło nad ranem 8 maja 2022 r. W nocy z 7 na 8 maja na warszawskim Nowym Świecie grał na gitarze, co było jego pasją, ale także odskocznią od codzienności. Do Warszawy przeprowadził się kilka miesięcy wcześniej, gdzie wraz ze swoim wspólnikiem rozwijał firmę świadczącą usługi z zakresu wykonawstwa instalacji fotowoltaicznych, pomp ciepła czy ładowarek elektrycznych.
Tragicznej wiosennej nocy Maciej miał stanąć w obronie kobiet, które zaczepiało trzech mężczyzn. W odpowiedzi na swoją postawę napastnicy wciągnęli go do jednej z bram na Nowym Świecie. Bysławianin został brutalnie zaatakowany – pobity i kilkukrotnie raniony ostrym narzędziem w plecy. Obficie krwawiący doczołgał się do jednego ze sklepów. Mimo szybko udzielonej pomocy, zmarł na miejscu.
Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok dla Łukasza G.i Sebastiana W.
Oprawcy Macieja nie zostali od razu ujęci. W sprawę zaangażował się nawet ówczesny minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator generalny – Zbigniew Ziobro.
Po blisko dwóch latach od dramatycznej nocy, Łukasz G. i Sebastian W. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 24 kwietnia 2024 r. zostali uznani winnymi popełnienia zarzuconego im czynu z art. 158 paragrafu 3 Kodeksu Karnego. Paragraf ten mówi: „jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15”.
Sąd wymierzył im karę pozbawienia wolności w wymiarze7 lat. Skazany został również Radosław W. oskarżony za utrudnianie postępowania i udzielenie pomocy jednemu z podejrzanych poprzez ukrywanie go. W ostatnich dniach, na początku października tego roku, Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok Sądu Okręgowego w mocy.
Kiedy osądzony zostanie trzeci z oprawców?
Jak dowiadujemy się od rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, akt oskarżenia przeciwko trzeciemu z mężczyzn – Dawidowi M. został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie na początku czerwca tego roku
Mężczyzna ten oskarżony jest o czyn z art. 148 paragrafu 1 KK i inne. Oskarżony Dawid M. został 12 grudnia 2024 r. sprowadzony, w oparciu o obowiązującą w relacjach polsko-tureckich Europejską Konwencję o Ekstradycji z dnia 13 grudnia 1957 r., z Republiki Tureckiej
– przekazuje prokurator Piotr Antoni Skiba. Dodajmy, że artykuł,który wymienia, brzmi: „kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”.
Rzecznik warszawskiej prokuratury dodaje, że przesłuchany w charakterze podejrzanego Dawid M. nie chciał się ustosunkowywać do stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania prokuratora. Podejrzanemu pokazano nagrania monitoringu miejskiego, ale: „Dawid M. oświadczył, że nie chce się do nich na razie odnosić i składać wyjaśnień”. Co ważne, „ostateczna opinia sądowo-psychiatryczna ww. podejrzanego wykazała, że w chwili popełnienia czynu był on poczytalny i miał zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu”.
Za popełnienie zarzucanego Dawidowi M. czynu, z uwagi na datę jego popełnienia, grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, kara25 lat albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. Przewód sądowy przeciwko temu oskarżonemu już się rozpoczął, trwają przesłuchania świadków
– kończy rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Piotr Antoni Skiba.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz