Droga Via Pomerania ma zapewnić Polsce pokój. A co z budową tucholskiej obwodnicy?

Kwestie związane z infrastrukturą drogową i między innymi jej znaczenia dla obronności kraju ściągnęły w ostatnich dniach do tucholskiego ratusza posłów oraz samego doradcę MON. Przy okazji rozmów o Via Pomeranii, nie zabrakło wątku tucholskiej obwodnicy, który mieszkańcom jest szczególnie bliski.

Czarna plama na sieci dróg

W środę po południu (29.01) w sali obrad swoje spotkanie odbył zespół parlamentarny ds. budowy drogi ekspresowej (Słupsk, Chojnice, Tuchola, Bydgoszcz, Inowrocław, Konin, Kalisz). Wraz z przewodniczącym tego gremium – posłem Stanisławem Lamczykiem w Tucholi pojawili się: posłanki Agnieszka Kłopotek, Magdalena Łośko i Iwona Karolewska a także posłowie Włodzisław Giziński i Piotr Król. W obradach uczestniczył także Tadeusz Pogoda - radny sejmiku wojewódzkiego, a także lokalni samorządowcy z burmistrzem Tadeuszem Kowalskim i starostą Andrzejem Urbańskim na czele. Całe spotkanie było transmitowane na żywo na stronie Urzędu Miejskiego w Tucholi i jest dostępne w zakładce z relacjami z sesji.

W jego trakcie szczegółowo do sytuacji sieci dróg na Pomorzu środkowym odniósł się Łukasz Kubiak, ekspert ds. planowania sieci drogowej w Departamencie Strategii i Studiów GDDKiA. Podnosił on, że na wskazanym obszarze brakuje dróg szybkiego ruchu, które skomunikowałaby je z innymi takimi traktami. Parlamentarzyści, jak i samorządowcy taką szansę dostrzegają właśnie w Via Pomeranii. Zgodnie podnosili, w kontekście toczącej się od pewnego czasu dyskusji, aby jej przebieg łączył a nie dzielił sąsiadujące ze sobą powiaty. Dlatego też za najlepsze rozwiązanie uznają, aby fragment wspomnianej trasy puścić pomiędzy Tucholą a Sępólnem Krajeńskim. Tym samym wspomniane samorządy miałaby równe szanse, na idący za taką infrastrukturą drogową, rozwój gospodarczy czy branży turystycznej.

[FOTORELACJANOWA]3890[/FOTORELACJANOWA]

Zapobiec wojnie...

Jak informował poseł Stanisław Lamczyk, zgodnie ze wstępnymi szacunkami budowa odcinka drogi ekspresowej, na odcinku ze Słupska do Bydgoszczy, miałaby pochłonąć 12 mld zł. Takiej inwestycji GDDKiA nie ma jednak na liście swoich zadań. I tutaj przechodzimy płynnie do drugiego spotkania, z parlamentarzystami Markiem Biernackim i Agnieszką Kłopotek oraz doradcą MON Maciejem Samsonowiczem, na którym można było usłyszeć, że finansowanie tej inwestycji pochodziłoby z osobnego funduszu MON. Ministerstwo, odpowiedzialne za obronność w naszym kraju, dostrzega w niej bowiem bardzo ważny aspekt militarny. Powstanie drogi ekspresowej łączącej Ustkę z Bydgoszczą miałoby być jasnym sygnałem, że w razie sytuacji kryzysowej Polska jest w stanie bardzo szybko przetransportować znaczne siły sojusznicze m.in. z krajów basenu Morza Bałtyckiego.

To, że będziemy w stanie szybko rozlokować siły sojusznicze ma powodować, że ta wojna do Polski nie dotrze

– mówił Maciej Samsonowicz, doradca MON i zarazem przewodniczącym zespołu ds. opracowania raportu „Paktu dla bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe”. Raport ten ma być gotowy na przełomie maja i czerwca, stąd i konsultacje, które finalnie objąć mają wszystkie samorządy  powiatowe z terenu województw, przez które miałaby przebiegać Via Pomerania. Na ile będzie to możliwe, przy planowaniu przebiegu drogi mają zostać uwzględnione postulaty poszczególnych gmin. Ostateczne decyzje w tej sprawie będą podejmować jednak wojskowi.

[FOTORELACJANOWA]3892[/FOTORELACJANOWA]

Bez zagrożenia dla obwodnicy

Bardzo istotna informacja dla mieszkańców naszego powiatu. Zarówno na jednym, jak i drugim spotkaniu podkreślano, że budowa drogi ekspresowej, nie wpłynie na realizację inwestycji. 

Ten militarny projekt w żaden sposób nie będzie w kolizji do zaplanowanych już inwestycji, w przypadku Tucholi k budowy obwodnicy. Nasza obwodnica będzie natomiast pewnym komponentem tego projektu, jednym z dojazdów

- podnosił burmistrz Tadeusz Kowalski. 

Więcej informacji na temat przebiegu spotkań znajdziecie w wydaniu papierowym "Tygodnika", który ukaże się za tydzień.