Przedsiębiorstwo Komunalne w Tucholi Sp. z o.o. zakończyło modernizację oczyszczalni ścieków za bagatela 64 mln zł! Jak informuje Tomasz Stybaniewicz, prezes PK, dzięki zastosowaniu nowoczesnych i innowacyjnych technologii ściek po oczyszczeniu spełnia normy, nad wdrożeniem których dopiero pochylają się w UE. Dla mieszkańców, przede wszystkim osiedli sąsiadujących z oczyszczalnią, najistotniejsza informacja jest taka, że w końcu ma przestać śmierdzieć.

Blisko 3,5 roku temu Tomasz Stybaniewicz przejął stery w Przedsiębiorstwie Komunalnym po długoletniej prezesce Małgorzacie Oller. Głównym zadaniem, jakie burmistrz Tadeusz Kowalski postawił przed nowym prezesem (wcześniej Stybaniewicz sprawdził się jako jego zastępca) było kontynuowanie inwestycji polegającej na modernizacji tucholskiej oczyszczalni ścieków. Dwa tygodnie temu obaj zakomunikowali, że inwestycja, w trakcie realizacji której nie brakowało perturbacji (wybuch wojny w Ukrainie przełożył się na problemy z materiałami i pracownikami, a ceny nośników energii poszybowały w górę), została zakończona.–

Wyszliśmy z tego wszystkiego obronną ręką, między innymi dzięki dobrej współpracy z wykonawcą, to jest konsorcjum firm Melbud S.A. z Grudziądza i EkoWodrol Sp. z o.o. z Koszalina

– mówi prezes Tomasz Stybaniewicz. Informuje zarazem, że wszystkie zawirowania i wzrosty cen sprawiły, że wykonawca wystąpił o przysługującą mu zgodnie z prawem waloryzację wynagrodzenia. W ramach postępowania mediacyjnego PK udało się zejść z roszczeń wynoszących ok. 9 mln zł brutto do 1,9 mln zł netto (z czego 85 proc. pokrył NFOŚiGW).

Grube miliony z Unii

Całkowity koszt zadań ujętych w ramach projektu pn. „Modernizacja i rozbudowa Oczyszczalni Ścieków w Tucholi” zamknął się w kwocie 64 mln zł, z czego blisko 32,5 mln zł wyniosło unijne dofinansowanie. Dysponentem środków z UE był NFOŚiGW w Warszawie. Na wkład własny PK wydało 6,7 mln zł, kolejne 13 mln zł to preferencyjna pożyczka, jaką przedsiębiorstwo zaciągnęło z NFOŚiGW na okres 15 lat. Stojący na czele PK podkreśla, że wysokość pozyskanego unijnego dofinansowania jest historyczna w skali całego powiatu tucholskiego. Tutaj dziękuje wszystkim pracownikom za wspólne przebrnięcie przez niełatwy okres realizacji zadania i wzorowe przejście kontroli wydatkowania pozyskanych środków. Już przy zwiedzaniu zmodernizowanego obiektu słyszymy od pracowników, że w trakcie trwania prac na terenie oczyszczalni, delikatnie mówiąc, bywało tłoczno. Jednocześnie działało kilka, jak nie kilkanaście ekip, a oczyszczalnia musiała w tym czasie nieprzerwanie funkcjonować (dobowo do tucholskiej oczyszczalni wpływa 3 miliony litrów ścieków z czterech gmin – Cekcyn, Kęsowo, Gostycyn, Tuchola). Innymi słowy była to praca na żywym organizmie. Jak zapewne pamiętają nasi czytelnicy, w kwietniu br. zdarzyła się awaria, w której wyniku do Kiczy trafił ładunek nieoczyszczonych ścieków. Nie miała ona jednak związku z prowadzonymi pracami, a zanieczyszczeniem z zewnątrz.

Jedna z nowości, zbiornik zamknięty komory fermentacyjnej o wysokości 13 m i pojemności 1100 m3.

Wyśrubowane parametry

Przy ul. Świeckiej 96a są już po rozruchach nowej technologii, a na miejscu można spotkać jeszcze przedstawicieli wykonawcy, którzy wyłapują ewentualne błędy.

Może w skali kraju nie jesteśmy dużą oczyszczalnią ścieków, natomiast pod względem innowacyjności jesteśmy jedyną taką w Polsce. Uzyskujemy parametry oczyszczania ścieków, które spełniają normy, nad którymi Unia Europejska zaczyna dopiero dyskutować, i które zamierza wprowadzić. W chwili obecnej spełniamy wyśrubowane parametry ścieków oczyszczonych w zakresie redukcji związków azotu

– nie kryje dumy Tomasz Stybaniewicz.

Koniec z odorem?

Wprowadzone innowacje mają też ograniczyć uciążliwości zapachowe. Z tej informacji powinni ucieszyć się przede wszystkim mieszkańcy osiedla Leśnego i Rudzkiego Mostu w Tucholi.

 Wydaje mi się, że po pewnych rozruchach technologii, od co najmniej półtora czy nawet dwóch miesięcy, uciążliwości zapachowe dla mieszkańców tych osiedli zostały zlikwidowane. Liczę, że w ciągu pół roku zakończy się bardzo duża inwestycja Gminy Cekcyn, polegająca na doprowadzeniu drugiego kolektora tłocznego do naszej oczyszczalni, co ma też zniwelować uciążliwości zapachowe na sieci na ul. Zielonej w sąsiedztwie stacji BP

– dodaje prezes PK.

Naszą intencją było raz wykonać modernizację w kierunku, żeby być kroczek do przodu z technologią, ale przede wszystkim, żeby wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, by zniwelować te przykre zapachy, które były bolączką całego miasta

– mówi gwoli uzupełnienia burmistrz Tadeusz Kowalski.

W newralgicznych miejscach na terenie oczyszczalni znajdują się zbiorniki z biofiltrem (łącznie 5), które odciągają odory.

Dodajmy, że nowinki na oczyszczalni, które mają za zadanie wspomagać tzw. biologię, są trzy.

To hydrocyklony, które oddzielają zawiesinę ciężką od lekkiej, reaktor deamonifikacji z bakteriami beztlenowymi (anamoksy – przypis red.), a także reaktor wysoko obciążony

– informuje Tadeusz Grzegorczyk, wiceprezes PK.PK, żeby zlikwidować przykre zapachy, podczas modernizacji oczyszczalni przeprowadził hermetyzację procesu oczyszczania ścieków. Na skutek tego w zamkniętej komorze fermentacyjnej powstaje biogaz, który będzie spalany w kogeneratorach, produkując przy tym prąd na potrzeby obiektu, a ciepło pozyskiwane z chłodzenia  zostanie wykorzystane do ogrzewania wszystkich budynków znajdujących się na terenie oczyszczalni. Wniosek o warunki przyłączenia instalacji kogeneracji trafił już do oddziału Enei w Chojnicach. Uruchomienie instalacji, to już kwestia dni.

– W ramach inwestycji powstała też nowa kotłownia, której działanie opiera się na kogeneracji, a w razie potrzeby wspiera ją kocioł gazowy – mówi Tomasz Stybaniewicz, prezes PK.

Biuro obsługi oczyszczalni to zarazem serce obiektu. Jak przyznaje Romuald Jaworski, kierownik działu automatyki dla całego PK, unowocześnienie tego miejsca pozwala na wygodną i sprawną kontrolę oczyszczalni.