Do pożaru na terenie Nadleśnictwa Tuchola doszło czwartkowego poranka 25 września. Spłonęła jedna z maszyn. Rzecznik prasowy nadleśnictwa Patryk Bośko informuje "Tygodnik", że na szczęście obyło się bez poszkodowanych.
25 września między godz. 6:00 a 7:00 doszło do pożaru na terenie Nadleśnictwa Tuchola, konkretnie leśnictwa Szczuczanek. Zapaliła się maszyna do pracy w lesie - harwester marki John Deere.
- Nie był to nasz sprzęt, ale firmy wykonującej usługę na nasze zlecenie - wyjaśnia "Tygodnikowi" rzecznik prasowy nadleśnictwa Patryk Bośko.
Według informacji przedstawiciela Lasów Państwowych, nikt z ludzi na szczęście nie ucierpiał. Co innego sama maszyna, której zniszczenie widać na zdjęciach nadleśnictwa. Ogień pojawił się na niewielkiej powierzchni lasu. Przyjęto 1 ar poszycia leśnego.
- Widzisz pożar? Alarmuj! - apeluje przy tej okazji Nadleśnictwo Tuchola.
W akcji gaśniczej wzięły udział jednostki z KP PSP Tuchola i OSP Cekcyn.




Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz