W sobotnich Powiatowych Zawodach Sportowo - Pożarniczych wystartowało dwanaście drużyn męskich i cztery żeńskie.
Rozegrano trzy główne konkurencje. Pierwsza z nich to musztra. Drużyna musiała zaprezentować jak najlepsze zgranie i reakcje na komendy prowadzącego. Liczył się też równy krok w szeregu. Dwie kolejne konkurencje to już rywalizacja czysto sportowa. Sztafeta obejmowała bieg w pełnym rynsztunku, pokonanie toru przeszkód i czynności typowo strażackie, jak choćby łączenie węży; najbardziej newralgiczne momenty to przekazanie pałeczki. Liczyły się dobrze wykonane zadania i czas, w jakim tego dokonano. Stracone sekundy były zaliczane jako punkty karne. Stąd też w zestawieniu generalnym najlepsza drużyna ma najmniej punktów - chodzi właśnie o ujemne oczka. Trzecia konkurencja to tzw. bojówka - tu na drugim końcu stadionu walczono z pozorowanym ogniem, trafiając strumieniem wody w obrotowe tabliczki i strącając po cztery pachołki. Konkurencja była o tyle widowiskowa, że startowały jednocześnie po dwie ekipy. Trzeba było szybko połączyć węże, zanim prąd wody dotrze do stojących na końcu strażaków. Ci z kolei właśnie musieli popisać się celnością i opanowaniem strumienia o potężnym ciśnieniu. Trudniej miały przedstawicielki płci pięknej, które czasami miały problem z opanowaniem strumienia wody, co przekładało się na celność i czas. Bywało i tak, że węże się rozłączały i woda lała się na murawę...
Pełną relację i wyniki zawodów znajdziesz w najnowszym numerze "Tygodnika Tucholskiego". Już jest w sprzedaży.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz