Zamknij

CEO-CUP W Raciążu. Dzień naładowany pozytywną energią (i to odnawialną) RELACJA/GALERIA

19:25, 30.06.2021 Tekst i fot. Michał Bełdzikowski Aktualizacja: 10:27, 01.07.2021
Skomentuj Rodzina Glazerów wraz z wolontariuszami i organizatorami. Na zdjęciu brakuje juniora - Wiktora. Akurat w tym czasie na długi spacer zabrał go... piłkarz Jacek Góralski - reprezentant Polski, który objął rolę ambasadora turnieju i jednocześnie organizatora imprezy - firmy CEO (z prawej jej szef Jerzy Jasionowicz). Rodzina Glazerów wraz z wolontariuszami i organizatorami. Na zdjęciu brakuje juniora - Wiktora. Akurat w tym czasie na długi spacer zabrał go... piłkarz Jacek Góralski - reprezentant Polski, który objął rolę ambasadora turnieju i jednocześnie organizatora imprezy - firmy CEO (z prawej jej szef Jerzy Jasionowicz).

Sobota w Raciążu upłynęła pod znakiem piłkarskiej rywalizacji w najczystszej postaci z... fotowoltaiką w tle. Zawodnicy zgrupowani w teamy reprezentujące m.in. firmy z branży energii odnawialnej rywalizowali na murawie w szczytnym celu i to w obecności reprezentanta Polski! 
 

Za nami I Turniej Charytatywny CEO-CUP, w którym do piłkarskiej rywalizacji wybiegli przedstawiciele... branży fotowoltaicznej. Choć na co dzień biznesowo są dla siebie konkurencją, to w ważnych sprawach potrafią się zjednoczyć, dając wzorowy przykład. Firmy z regionu specjalizujące się w odnawialnych źródłach energii wsparły ideę Jerzego Jasionowicza. To postać nieprzypadkowa, bo to właśnie on od lat łączy na pozór dwie zupełnie niezwiązane ze sobą dziedziny: piłkę nożną i fotowoltaikę. Prowadzona przez niego firma - Centrum Energii Odnawialnej (CEO) widnieje w najbardziej reprezentatywnym miejscu meczowych koszulek Rawysa Raciąż - właściwie Rawysa CEO Raciąż, bo firma ta jest jednocześnie sponsorem tytularnym lokalnego klubu walczącego aktualnie o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Otwarciu sobotniego turnieju towarzyszył reprezentant Polski w piłkę nożną Jacek Góralski. Przekazał on na licytację koszulki z autografem swoim i Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie te przedmioty zostały wylicytowane na kwotę 2200 zł, która finalnie miała wesprzeć pierwszoplanowych bohaterów turnieju - rodzinę Glazerów spod Legbąda, która czytelnikom "Tygodnika" powinna być dobrze znana od niespełna dekady. W telegraficznym skrócie przypominamy, że Glazerowie to rodzina, której los, a właściwie fatum, nie oszczędzał. Na "koncie" mają rzadką chorobę syna Wiktora oraz kuriozalny, ale jednocześnie opłakany w skutkach wypadek taty Adama, który przykuł głowę rodziny do wózka inwalidzkiego. Jakby tego było mało, to domostwo dokładnie tych samych Glazerów znalazło się na drodze niszczycielskiej nawałnicy, która zdemolowała nasz region latem 2017 roku. Rodzina aktualnie stara się odbudować dom w taki sposób, by pan Adam mógł się w nim swobodnie przemieszczać. Turniej w Raciążu i wynikające z niego efekty finansowe mógł pomóc w dotarciu do upragnionego celu.

Serca zostawiali nie tylko na murawie

Drużyny rywalizowały w trzech grupach. W składach występowali zawodnicy: A-klasy, B-klasy czy nawet ekstraklasy piłki halowej. Po zamknięciu pierwszej fazy grupowej teamy podzielono na dwie grupy. Jedni rywalizowali o miejsca 1-3, a drudzy  walczyli o lokaty 4-6. W walce o podium uczestniczyły drużyny: CEO, Klienci CEO oraz Eltom Chojnice. O kolejne pozycje rozgrywały swoje mecze ekipy: Zjednoczonych Komorza, Lumifilu Świecie oraz Global Eco I Gdynia. Emocje sięgały zenitu w trakcie meczów finałowych. Ostatecznie CEO nie było zbyt gościnne. "Centrum" wygrało cały turniej, a ich klienci zagarnęli drugą lokatę zawodów. Co ciekawe najdłużej rozgrywano spotkania, których stawką były pozycje niemedalowe. Ostatecznie to Lumifil Świecie zgarnęło czwartą lokatę, a Global Eco I Gdynia piątą. Podczas turnieju można było spotkać wolontariuszy ze Stowarzyszenia Rodziców Dzieci Specjalnej Troski w Tucholi, którzy zbierali środki dla rodziny Glazerów. Z samych kwot wpisowego od drużyn udało się uzbierać 30.000 zł, co znacznie wesprze potrzebującą rodzinę.

Gwiazdka w swoim domu. "Dotrzymam słowa!"

O podsumowanie inicjatywy poprosiliśmy szefa CEO i głównego organizatora przedsięwzięcia Jerzego Jasionowicza. Ten przyznaje, że mimo towarzyskiego charakteru meczów, zawodnicy rywalizowali z zacięciem i zaangażowaniem. 

- Przede wszystkim, gdy doszło dzisiaj do rywalizacji sportowej, to w duchu fair play. Małe incydenty zawsze mają miejsce, gdy w grę wchodzą emocje. Nikt nikomu nic nie zrobił, a wszyscy w komplecie zakończyli turniej. Także podsumowując wątek sportowy, który dzisiaj miał miejsce, to z niego jestem bardzo zadowolony. (...) Turniej był po to, żeby tu wszystkich zgromadzić i grą wesprzeć akcję charytatywną. Cieszę się, że rodzinie, której postanowiliśmy pomóc, udało się przyjechać. Bo to też nie jest takie proste. Pan Adam, aby wyjść z domu, musi mieć pomoc. Na zewnątrz był po raz pierwszy od... zeszłego roku. To są rzeczy niepojęte dla przeciętnego zjadacza chleba. Ponadto dumą napawa nas fakt, że Jacek Góralski znalazł czas, by pojawić się w Raciążu. Jest związany z nami umową, ale to nie jest też tak, że jest na każde zawołanie. Ma swoje obowiązki. (...) Drużyny odjeżdżają zadowolone, choć pewnie nie zawsze z miejsca, które ostatecznie zajęły. Emocje sportowe schodzą jednak na drugi plan. Teraz priorytetem jest spinanie tematów związanych z dokonywaniem zakupów materiałów budowlanych i wyposażenia niezbędnych rodzinie pana Adama. Chcemy przede wszystkim zbudować nowy dom. Aktualnie jest on w stanie surowym zamkniętym. Rodzina od pięciu lat nie ma jak poczynić progresu w budowie. Nie ma nowych środków, bo trudno jest oszczędzać w niektórych sytuacjach życiowych. Wsparcie też nie było wystarczające. Fundacja, pod której opieką są Glazerowie, przekazuje kilka tysięcy rocznie. Gdy odwiedziłem tę rodzinę, pomyślałem jak to zrobię i zadeklarowałem, że na Gwiazdkę tego roku będzie mieszkać we własnym domu. Tego słowa dotrzymam na pewno - tłumaczy i zapowiada Jasionowicz. Suma zebranych pieniędzy od samych uczestników pokazuje, że fotowoltaiczna branża potrafi się zjednoczyć pomimo codziennej rywalizacji na poletku biznesowym.

- Wiadomo, że wśród nas jest konkurencja. Pojawiły się firmy z Chojnic, ze Świecia. I jesteśmy my. Wszyscy gdzieś spotykamy się na wspólnym rynku. Konkurencja zawsze była, jest i będzie - od tego nie ma ucieczki. To jednak nie znaczy, że nie potrafimy się zjednoczyć, gdy sytuacja tego wymaga, np. w tak szczytnym celu, ja, ten który przyświeca naszemu wspólnemu turniejowi - podkreśla na koniec szef CEO.

Reprezentant Polski dla "Tygodnika"

Jacka Góralskiego spytaliśmy o jego zaangażowanie zarówno przy bydgoskim Zawiszy, czyli klubie, z którego się wywodzi, jak i przy innych projektach. 

Jestem ambasadorem Zawiszy, a w Raciążu pojawiłem się, bo nawiązałem współpracę z Jerzym Jasionowieczem. Przyświeca nam bardzo fajny, szczytny cel, czyli pomoc rodzinie spod Legbąda. W przypadku takich wydarzeń trzeba pamiętać, że nie chodzi o wyniki meczów, a o charytatywną ideę, a przy okazji dobrą zabawę. Ja natomiast chciałbym, aby moja obecność przyczyniła się do powodzenia turnieju, a będzie nim jak największe wsparcie dla wybranej rodziny. 

 

I CEO-CUP

Zwycięzcy grup miejsca 1-3

1. Centrum Energii Odnawialnej    5    15    26-11

2.  Klienci CEO    5    12    18-6

3. Eltom Chojnice    5    9    17-14

Drugie miejsca grup 4-6

4. Lumifil Świecie    5    10    17-10

5. Global Eco I Gdynia    5    9    12-15

6. Zjedoczeni Komorza    5    6    15-15

Miejsca 7-12

Global Eco II Gdynia

Elektro-House Chojnice

Dom Bez Kosztów

Alter Energia

Spomasz Nakło

Ekomatic Kwidzyń

(Tekst i fot. Michał Bełdzikowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%