Zamknij

Temat z pierwszej strony: ZDENERWOWANI mieszkańcy mówią NIE przemysłowej fermie drobiu

11:50, 19.07.2019 K.T Aktualizacja: 12:07, 19.07.2019
Skomentuj

– Przecież od tego smród jest ogromny. Pan cały czas mówi o wszystkim w superlatywach. A my się trochę na tym znamy. Nie jesteśmy, jak to się mówi, gapami futrowani – krzyczała jedna z mieszkanek Trutnowa. Tylko jedno spotkanie z inwestorem, który dopiero zastanawia się nad inwestycją, wywołało ogromne emocje, nerwy i strach przed chorobami i utratą wartości ziemi. Przyjechał z propozycją wybudowania 18 ogromnych kurników, mieszkańcy powiedzieli temu stanowcze „nie!”.

Spotkanie informacyjne z mieszkańcami Trutnowa w gminie Lubiewo zorganizowała wójt Joanna Jastak. Odbyło się ono na początku lipca i dotyczyło planowanych na terenie wsi inwestycji rolniczych. Jastak tłumaczyła na wstępie, że z obecnym na spotkaniu w Trutnowie inwestorem, którego przedstawiła z imienia i nazwiska – Adamem Kaźmierczakiem, spotkała się wcześniej tylko raz w Urzędzie Gminy Lubiewo w obecności urzędników. Tam bardzo ogólnie została przedstawiona jej wstępna koncepcja inwestycji. Całą sprawę chciała skonsultować z głównymi zainteresowanymi czyli mieszkańcami.

Nie robiłabym tak dużego spotkania z wami, gdyby ta inwestycja rolnicza nie wiązała się z dużo większą produkcją niż tutaj na terenie Trutnowa macie. Wiemy, że cała gmina jest rolnicza, Trutnowo tym bardziej. W naszej gminie nikt nie zajmuje się jednak produkcją drobiu. W tym przypadku, o którym będziemy dzisiaj rozmawiać, wstępnie była mowa o kurnikach i hodowli kur na jaja, a także brojlerów

– tłumaczyła mieszkańcom wójt.

Atmosfera na tym zebraniu wiejskim od samego początku była napięta. Kiedy wójt pierwszy raz użyła słowa „kurniki”, w sali, do której przybyła spora część mieszkańców Trutnowa, można było usłyszeć nerwowe, ale na razie ciche rozmowy gospodarzy.

Mogę wam zagwarantować, że na dzień dzisiejszy inwestor nie złożył żadnego wniosku do urzędu gminy. Żadna procedura się nie toczy. Mówię o tym, ponieważ różne głosy już do mnie dochodziły

– wtórowała od razu Jastak.

To tylko fragment obszernego artykułu na temat przemysłowej fermy drobiu. Jak Adam Kaźmierczak próbował wytlumaczyć mieszkańcom Trutnowa swoje plany inwestycyjne? Czym to się skończyło? Jak aktualnie wygląda sytuacja? Wszystkiego dowiecie się z najnowszego "Tygodnika Tucholskiego", szukajcie w sklepach i na www.eprasa.pl.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%