Będąc przez chwilę na festynie rodzinnym w Małej Kloni załapaliśmy się na kilka ciekawych ujęć. Akurat rozpoczął się blok konkursów dla dorosłych.
Najpierw startowali panowie. Trzeba było przekulać balot słomy z miejsca startu do wyznaczonej linii i wrócić z nim na metę. Tam na każdego uczestnika czekało piwo, które należało wypić duszkiem i dopiero wówczas kolejny zawodnik mógł rozpocząć kulanie balotu. Panom poszło to całkiem sprawnie. Jak na komendę baloty słomy przekraczały metę. Kolejna runda należała do pań. Chętnych nie brakowało, a emocje kibicujących rosły z minuty na minutę. Słowem zabawa była przednia.
To nie wszystkie atrakcje festynu. Były zabawy dla dzieci, konkursy z nagrodami, pokazy, malowanie buziek i znakowanie rowerów. Panie wystawiły stoiska ze swojskimi przysmakami - kiełbaskami oraz słodkimi plackami. Na zakończenie oczywiście - zabawa.
Więcej w czwartkowym wydaniu Tygodnika.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz