Dwa zdarzenia na napoleone, jedno po drugim. Droga całkowicie zablokowana, ciężarówki z drewnem wylądowały w rowie

Z ustaleń policji wynika, że samochody ciężarowe wypadły z drogi z powodu nadmiernej prędkości. Rozsypane drewno uniemożliwiało przejazd napoleonką przez ponad dwie godziny. Jedno z dużych aut omal nie wpadło na posesję.

Dwa samochody ciężarowe zatarasowały popularną napoleonkę (droga relacji Tuchola – Tleń) w piątek 20 listopada, około godziny 23:00. Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi Bartosz Wiese, oba auta poruszały się w kierunku Tucholi. Służby otrzymały zgłoszenie o niebezpiecznej sytuacji, do której doszło w Plaskoszu.

Mieliśmy do czynienia tak naprawdę z dwoma osobnymi zdarzeniami. Auta nie miały ze sobą kontaktu. Pierwsze zdarzenie miało miejsce około godziny 22:45. Kierujący zestawem pojazdów marki Volvo nie dostosował prędkości do warunków na drodze, w wyniku czego na łuku drogi doszło do wywrócenia się przyczepy. To spowodowało uszkodzenia jezdni. Dwie minuty później kolejny kierujący, znowu zestawem marki Volvo, na tym samym łuku nie dostosował prędkości, w wyniku czego zjechał na pobocze i spowodował jego uszkodzenie. Tym razem doszło do przewrócenia się całego zestawu pojazdów i dodatkowo uszkodzenia ogrodzenia przyległej posesji

– relacjonuje Wiese.

Podsumowując: według ustaleń policji oba samochody ciężarowe poruszały się po napoleonce za szybko. Wskutek tego przewróciła się przyczepa pierwszego z nich, a drugi w całości wylądował w rowie. Obie ciężarówki przewoziły drewno, jak mówi Arkadiusz Kroll, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Tucholi, były to około 4-metrowe kłody.

Obaj kierowcy zostali ukarani mandatami.

Więcej o zdarzeniu przeczytasz tylko w najnowszym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego".