Zamknij

Jakub Porada odwiedził Lubiewo. Opowiadał o tanim podróżowaniu i chęci przeżywania przygód

15:34, 20.10.2021 K.T Aktualizacja: 15:45, 20.10.2021
Skomentuj

Do Oslo można polecieć za kilka czy kilkanaście złotych, podobnie do Brukseli czy Rzymu. Nie mamy czasu i pieniędzy na 7-dniowy wyjazd? Ok, zaplanujmy najbliższy wolny weekend. Jakub Porada podkreślał w Lubiewie, że "dobre jest to, co dla nas jest dobre". A podróże, ale też wszystko co się wokół nich dzieje, to ciągły rozwój.

W ramach cyklu "Poznawanie przez podróżowanie" do Biblioteki – Centrum Kultury i Promocji Gminy Lubiewo przybył Jakub Porada: dziennikarz i podróżnik znany ze szklanego ekranu, pracujący m.in. dla TVN24, TTV, czy Travel Channel. Porada jest też autorem kilku książek o tematyce turystycznej i podróżniczej. Do Lubiewa przyjechał 8 października, aby opowiedzieć zebranym o swoich doświadczeniach. O ile Jarosław Kret (poprzedni gość cyklu) opisywał wiele przeżytych przygód w krajach, które odwiedził, to Jakub Porada bardzo często przekazywał publiczności techniczne i praktyczne wskazówki, które pozwolą w przyszłości przeżyć niezapomniane chwile – zamykając się w rozsądnym budżecie. Każde spotkanie w Lubiewie jest inne, na swój sposób ciekawe i wciągające. Już w czwartek (21 października, g. 17:00 w B-CKiP) będzie możliwość porozmawiania z kolejnym gościem – dziennikarzem Marcinem Mellerem.

Wracając jednak do wieczoru z Jakubem Poradą, ten przekazywał:

Z podróżami jest tak, to moje osobiste doświadczenia, ale pewnie u każdego z państwa jest podobnie, że właściwie odległość nie ma znaczenia. Tylko nam samym wydaje się czasami, też po części słusznie, ale nie w stu procentach, że im dalej, tym bardziej ciekawie. Ostatnio mówiłem o tym na prelekcji w Poznaniu. Gdybym zaproponował bilet na jutro do Nowego Jorku albo do Nowego Tomyśla, to większość wybrałaby oczywiście tę pierwszą opcję, sam bym tak zrobił, bo daleko, druga półkula, kawał drogi. Ale gdybym o to samo zapytał mieszkańców Chicago, to większość wybrałaby z kolei Nowy Tomyśl, bo dla nich to jest tak egzotyczne, jak dla nas oglądanie malutkiej wioski w Wietnamie. Tyle że bliskie podróże i mikroodległości również dają możliwość zobaczenia fascynujących miejsc. Na przykład we wspomnianym Nowym Tomyślu został pobity rekord Guinnessa, powstał tam największy kosz z wikliny, który postawiono na rynku. Jest też ogród zoologiczny i dużo innych, fajnych miejsc. To tylko pierwszy przykład, który wpadł mi to głowy. Ale pokazuje on też, że w braci podróżniczej najgorszym co może być, jest rywalizowanie ze sobą na odległości, kierunki, ilości [...]. Trzeba uświadomić sobie, że "ile się da, tyle się da" i po prostu cieszyć się podróżami.

To tylko fragment dłuższego tekstu, który znajdziecie jedynie w najnowszym "Tygodniku Tucholskim". Poniżej prezentujemy zdjęcia ze spotkania.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%