Jako 6-latek trafił do domu dziecka w naszym mieście. W Tucholi wyuczył się zawodu, poznał przyszłą żonę, później przez wiele lat pracował w Liceum Ogólnokształcącym. Mało kto wie, że w wolnym czasie tworzył prawdziwe dzieła. Córka przekazała jego prace Tucholskiemu Ośrodkowi Kultury. Teraz będzie można je podziwiać.
Romana Sekulskiego znało w Tucholi wiele osób, choć on sam urodził się w Golubiu Dobrzyniu. W wieku 6 lat razem z najmłodszą z sióstr trafił do Domu Dziecka w Tucholi. Tu skończył szkołę zawodową w zawodzie ślusarz oraz poznał swoją przyszłą żonę – Ewę. Przez wiele lat pracował w wyuczonym fachu w Wielobranżowej Usługowej Spółdzielni Pracy w Tucholi. W czasie reorganizacji zakładu zmienił pracę i zatrudnił się na stanowisku woźnego w Liceum Ogólnokształcącym w Tucholi. To właśnie ze szkoły najwięcej mieszkańców kojarzy to imię i nazwisko. Niewielu byłych licealistów i mieszkańców naszego powiatu zdawało sobie jednak sprawę z tego, że Roman Sekulski przez większość dorosłego życia tworzył. Malarstwo na szkle, olejne na płótnie, na desce, rysunek ołówkiem, cienkopisem, a nawet płaskorzeźba i rzeźba w drewnie – to tylko niektóre techniki, które uprawiał. Poza malarstwem i rzeźbą jego pasją była fotografia. Ze względu na ograniczone środki i jakość sprzętu ta pasja ograniczyła się do uwieczniania pejzaży oraz członków swojej rodziny – na podstawie tych zdjęć malował i rysował.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz