Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Jarmark Bożonarodzeniowy w Gostycynie: Grinch i św. Mikołaj w jednej parze. Takiej radości nikt jeszcze nie widział / ZDJĘCIA

Jarosław Kania Jarosław Kania 22:31, 06.12.2025 Aktualizacja: 08:08, 07.12.2025
Skomentuj Udało się dopaść i Grincha, i św. Mikołaja. Udało się dopaść i Grincha, i św. Mikołaja.

Choć do Bożego Narodzenia jeszcze ponad dwa tygodnie, jak wielkie i ważne są to święta, przed wszystkim pełne miłości i radości, potwierdziło się w sobotnie popołudnie w hali gostycyńskiego Centrum Sportowo - Rekreacyjnego. Huragan energii i beztroski przetaczał się z jednej części sali do drugiej, a wszystko w czerwieni mikołajkowych czapek i przy świątecznej muzyce. Gostycyn żył świętami i gościł w hali dwóch wyjątkowych bohaterów. 

Mikołajki to świetny czas, który nie jest jeszcze właściwym Bożym Narodzeniem, ale stanowi idealny jego przedsmak. Nie można było nie zauważyć, jak bardzo tego magicznego czasu potrzebują ci, którzy zdecydowali się całymi rodzinami zagościć w sobotnie popołudnie (6 grudnia) w gostycyńskiej hali. Zmieściło się w niej mnóstwo atrakcji i duża grupa ludzi, w tym najmłodszych, bo to właśnie do nich należała inicjatywa podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego w Gostycynie.

Milusińscy całą żywiołową grupą ścigali dwie postacie, a były one skrajnie różne i znane z tradycji czy ekranu. Pierwszy to złośliwy Grinch, który, jak wiadomo, robił wszystko, by popsuć święta. Drugi to św. Mikołaj. Obaj byli łatwo rozpoznawalni i bardzo oblegani, gdy udało ich się złapać. Charakterystyczna, zielona twarz Grincha pojawiała się i znikała, zaś św. Mikołaj nie był aż tak mobilny. Radości i pisków był tu mnóstwo. 

Drugim aspektem jarmarku był jego cel dobroczynny. Zebrani w hali postanowili wspierać najbliższy WOŚP, ale jeszcze nie w tym czasie dosłownie pojętym, gdyż pieniądze z puszek trafią tymczasowo do Szkoły Podstawowej  im. Jana Pawła II w Gostycynie. Później dopiero, podczas finału orkiestrowego już po Nowym Roku, datki zostaną przekazane orkiestrze w gostycyńskim sztabie. 

 - Dzisiejszy cel charytatywny jest utrwalony poprzednimi, udanymi akcjami na rzecz orkiestry Owsiaka - powiedział Tomasz Koch, szef sztabu gostycyńskiego WOŚP-u. - Czas oczekiwania na święta może być czynieniem dobra wobec potrzebujących jak co roku, dlatego właśnie taki nadrzędny cel charytatywny nam dziś przyświeca. 

Wśród mnóstwa wolontariuszy - dorosłych i uczniów szkół podstawowych z Gostycyna i Pruszcza oraz szkół średnich powiatu tucholskiego, znaleźli się koordynujący całe to pozytywne zamieszanie. Była to m.in. Julia Kroll, zastępczyni Tomasza Kocha, jednocześnie opiekunka wolontariuszy. Imprezę z mikrofonem w ręku, ze swobodą i umiejętnością rozbawienia przybyłych, prowadziła dyrektorka GOK-u w Gostycynie Agnieszka Hoffmann. Pojawili się też nieoficjalnie Marek Sass, dyrektor szkoły w Gostycynie, która była głównym organizatorem wydarzenia oraz Hanna Kufel - skarbnik gminy Gostycyn. 

FOTORELACJA Z IMPREZY MIKOŁAJKOWEJ W GOSTYCYNIE:

[FOTORELACJA]5019[/FOTORELACJA]

Siostra zakonna odjechała rowerem

 - Chcieliśmy wyjść poza szkołę ze swoją orkiestrową działalnością, bo uważamy, że właśnie u nas brakowało takich rodzinnych spotka na wesoło,w klimacie świątecznym, jednak na luzie, ze skupieniem uwagi na najmłodszych i z zapewnieniem im mocy atrakcji - skomentowała wydarzenie Julia Kroll. - Jest więc coś dla ducha, jest radość, są też atrakcje, które pomogą zebrać fundusze na WOŚP. My dziś zbieramy na orkiestrę, ale nie jest do de facto wydarzenie spod tego znaku, bo to tylko wspomożenie tradycyjnego grania Jurka Owsiaka. Mamy też cichy cel - co najmniej wyrównać, o ile nie pobić zeszłorocznego rekordu WOŚP w naszym sztabie. 

W hali pojawiły się stoiska KGW z gminy Gostycyn. Wielkim powodzeniem cieszyły się frytki, gorąca czekolada i wata cukrowa. Oblegany był dmuchany zamek - nieodłączny element tego typu imprez, gdzie dzieci stanowią dużą grupę bawiących się gości. Duże zainteresowanie budziła fotobudka. Można było nabyć świąteczne ozdoby - rękodzieło lokalnych twórców. 

Dziewczęta - wolontariuszki przy wejściu sprzedawały losy, które potem brały udział w loterii. Tam główną nagrodą był rower. Wcześniej, wzmagając apetyty na główną wygraną, rozlosowano drobne nagrody. Prowadzącej Agnieszce Hoffmann pomagało w roli sierotki Marysi dwoje dzieci. Wcześniej na scenie zaprezentowały się dziewczęta z miejscowego GOK-u i nie tylko, wykonując wiązankę piosenek świątecznych. W gostycyńskiej hali nie było ani chwili przerwy, żadnego przestoju. Całe rodziny bawiły się świetnie, a mamy wodziły tylko wzrokiem za biegającymi milusińskimi, którzy energią mogliby obdzielić całą rzeszę dorosłych. 

Punktem kulminacyjnym wydarzenia było losowanie roweru. Posiadaczką szczęśliwego losu wyczytanego ze sceny była jedna z sióstr zakonnych. Zakonnica nie kryła radości i zdziwienia, że otrzymała rower, którym od razu zrobiła pokazową przejażdżkę po hali. Wiele braw i okrzyków towarzyszyło takiemu zakończeniu losowania. 

Gostycyn żyje już świętami i zapewne jest tak co roku. Tegoroczny jarmark połączył ze sobą dwa ważne aspekty ludzkiego życia - radość bycia razem i czynienie dobra, nawet gdy wśród kochających się ludzi zjawi się - z przymrużeniem oka - chcący wywrócić wszystko do góry nogami Grinch. 

[FOTORELACJA]5019[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%