Radny nie zgadza się ze słowami wójta Śliwic

Andrzej Pruszak, przewodniczący klubu radnych Koalicja dla Powiatu Tucholskiego stanowczo nie zgadza się ze słowami wójta Daniela Kożucha, który stwierdził, że stan dróg powiatowych jest "przejawem braku odpowiedzialności".

W poprzednim numerze "Tygodnika Tucholskiego" opisywaliśmy stan drogi powiatowej z Lińska do Okonin Nadjeziornych. Mieszkańcy narzekają na jej fatalny stan. Przy odcinku zawisły nawet banery - takie same jak ten, który w kwietniu zawiesili mieszkańcy Wymysłowa (z napisem "Jedziesz drogą powiatową - zabierz wrażenia ze sobą"). Na temat drogi wypowiedział się m.in. Daniel Kożuch, wójt gminy Śliwice. Mówił, że w gminie są inne odcinki w podobnym stanie. Temat "tragicznego" stanu dróg powiatowych był poruszany na ostatnim spotkaniu z sołtysami 17 czerwca. Efektem rozmów jest pismo podpisane przez wójta, które trafiło na biurko starosty, do Zarządu Dróg Powiatowych, a także redakcji "Tygodnika Tucholskiego". W dokumencie wójt nawołuje do wykonania napraw i wykaszania poboczy. "Uważam, że taki stan dróg jest przejawem braku odpowiedzialności" - ocenił w rozmowie z "Tygodnikiem". To i inne stwierdzenia włodarza spotkały się ze zdecydowaną reakcją Andrzeja Pruszaka, przewodniczącego klubu radnych Koalicji Dla Powiatu Tucholskiego, który postanowił wydać stanowisko w tej sprawie.

Radny pokazuje, jak inwestowano w gminie

"Pierwszą inwestycją drogową w Powiecie Tucholskim była przebudowa na odcinku ponad 2 km drogi Lipowa – Szlachta. Inwestycja mogła dojść do skutku dzięki subwencji drogowej otrzymanej przez samorząd powiatowy" - pisze Andrzej Pruszak. - "Po roku 2002 tzw. „subwencję drogową” zlikwidowano. Na koniec 2010 r. Powiat Tucholski stanął na krawędzi bankructwa (62% zadłużenia), co przedstawiła Regionalna Izba Obrachunkowa w swoim raporcie. Tylko pogratulować staroście kadencji 2010-2014 pani Dorocie Gromowskiej, zarządowi i radnym tej kadencji, którzy swoją determinacją doprowadzili do naprawy finansów publicznych" - podkreśla w oficjalnym stanowisku.

Jak dodaje radny, dzięki wprowadzonemu wówczas rozwiązaniu - programowi naprawczemu - oraz preferencyjnej pożyczce z budżetu państwa powiat mógł dalej funkcjonować. Jednak - jak już pisaliśmy na łamach "Tygodnika" - jednym z warunków Ministerstwa Finansów jest brak możliwości zaciągania pożyczek i innych zobowiązań przez powiat. Samorząd mógł co prawda realizować inwestycje przy wsparciu z funduszy zewnętrznych, jednak musiał zebrać środki własne bez kredytów. Wsparcia niejednokrotnie udzielały mu gminy. Dzięki temu mimo trwającego programu naprawczego wiele odcinków zostało przebudowanych lub wyremontowanych.

"Pomimo ograniczeń Powiat wykonał wiele inwestycji drogowych i nie tylko" - kontynuuje przewodniczący koalicyjnego klubu radnych. - "Na niespełna 400 km dróg stanowiących własność powiatu 200 km jest wyremontowanych i to po nawałnicy w 2017 r. Wówczas pozyskane zostały środki na remonty dróg również z dofinansowaniem 100%. Gminę Śliwice szczęśliwie ominęła nawałnica. Pieniądze zewnętrzne przeznaczone zostały wówczas głównie na zadania po nawałnicy. Pomimo to nastąpiła przebudowa dróg powiatowych w Śliwicach" - podkreśla radny. Wymienia kilka przykładów, m.in. przebudowę dróg: w relacji Czersk – Tleń (1,2 km) oraz 1,87 km drogi Byłyczek – Śliwice wraz z chodnikami (łączny koszt prawie 3,4 mln) oraz remont odcinka Mosna – Lipowa (4,4 km koszt 3,5mln zł) oraz Śliwce – Śliwiczki (2,1 km koszt 3,18 mln zł). Wyjaśnia, że kolejne inwestycje powiatowe umożliwi wcześniejsze wyjście z programu naprawczego, które być może nastąpi do końca przyszłego roku.

"Wcześniejsze wyjście z programu [...] umożliwi zarządowi powiatu i radzie pozyskanie środków na inwestycje drogowe, (a gros z nich wymaga natychmiastowego remontu i naprawy). Podczas spotkania starosty z burmistrzem i wójtami gmin zostanie przedstawiona informacja, na które zadania drogowe będziemy składać wnioski do programów zewnętrznych. Stwierdzenie włodarza tak atrakcyjnej turystycznie gminy jak Śliwice, że "taki stan dróg jest przejawem braku odpowiedzialności”,  nie znajduje żadnego uzasadnienia" - podsumowuje Andrzej Pruszak.