Jutro (w sobotę, 26 października) w Szpitalu Tucholskim nie będzie funkcjonować nocna i świąteczna opieka zdrowotna. Żaden lekarz nie zgodził się pełnić dyżuru.
Problemy kadrowe Szpitala Tucholskiego są coraz poważniejsze. Nie pozostaje to bez konsekwencji dla pacjentów.
- Mamy poważny problem kadrowy. Kto wie, czy nie będzie trzeba ograniczyć funkcjonowania oddziałów z racji tego, że nie będzie lekarzy chętnych do pracy. Jutro po raz pierwszy nie będzie lekarza dyżurującego na nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Lekarze nie są zainteresowani tego rodzaju pracą. I nie chodzi tu o kwestię pieniędzy. (...)Praca w nocnej opiece - podobnie jak na SOR-ze - jest jedną z najtrudniejszych. Nikt nie chce jej wykonywać
- mówił Jarosław Katulski, prezes Szpitala Tucholskiego podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Tucholskiego.
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna przeznaczona jest dla tych pacjentów. których stan zdrowia nagle się pogorszy. Nie chodzi tu o takie przypadłości jak przeziębienie - z tymi należy udać się do lekarza rodzinnego. Na stronie Szpitala Tucholskiego można znaleźć przykładowe sytuacje uzasadniające skorzystanie ze świadczeń POZ w nocy i w dni wolne od pracy. Niestety - jak mówił podczas sesji Jarosław Katulski - nagminnie po godz. 18.00 w szpitalu ustawiają się kolejki chorych, którzy albo w swoich przychodniach nie otrzymali pomocy, albo postanowili "iść na skróty" i od razu udać się do szpitala.
Od godz. 8.00 w sobotę do godz. 8.00 w niedzielę w szpitalu nie będzie dyżurującego lekarza na nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. To pierwszy tego typu incydent. Jednak już teraz prezes nie wyklucza, że sytuacja może się powtórzyć. Jest to wysoce prawdopodobne w święta Bożego Narodzenia.
- Nie jest tak, że nie przyjmiemy żadnego pacjenta. Tym, którzy będą wymagać tego z powodu zagrożenia życia, pomoc będzie udzielana na poziomie izby przyjęć. Natomiast osoby, które zgłoszą się do nas przykładowo z powodu podwyższonej temperatury czy kaszlu już nie zostaną przyjęci. Nie ma rejonizacji w zakładach podstawowej opieki zdrowotnej, mogą się zgłosić się tam, gdzie w sobotę będzie działał POZ
- dodaje Jarosław Katulski.
Od godz 8.00 w niedzielę do 8.00 w poniedziałek w szpitalu będzie już dyżurował lekarz.
Więcej o tej sytuacji napiszemy w "Tygodniku Tucholskim".
Marek18:32, 25.10.2019
co to znaczy nie chca przyjsc do pracy? 18:32, 25.10.2019
Ja18:59, 25.10.2019
A co mają pracować po 96 godzin? Bez odpoczynku?
Dobra zmiana... 18:59, 25.10.2019
Lewar21:09, 25.10.2019
Dyrektor nie potrafi grafiku na 30 dni napisać??
Śmiech na sali 21:09, 25.10.2019
Pacjent19:22, 25.10.2019
I tak nie udzielają pomocy. Porażka a nie szpital. Nie tylko że nie udzielą to jeszcze zaszkodzą.Unikać tego szpitala. 19:22, 25.10.2019
Miejscowy22:17, 25.10.2019
Zamknąć ! I tak jest słaba opieka medyczna (nocna , świąteczne) 22:17, 25.10.2019
majster21:10, 26.10.2019
Po prostu nalezy zaplacic lekarza tyle ile chca, zeby taka praca byla dla nich atrakcyjna. 21:10, 26.10.2019
serdzio 22:36, 20.11.2019
Tak zapłacić 40 tys. za dyżur nocny... bo pracują lekarze w strasznie szkodliwych dla zdrowia warunkach.Brak słów to już nie są lekarze. Zwolnić wszystkich pazernych i mieniący i tytułących się mianem lekarza ,przyjąć obcokrajowców.Nie ma ludzi nie zastąpionych. 22:36, 20.11.2019
Paweł01:02, 27.10.2019
0 0
Chcą odpocząć w weekend jak każdy!
A jak przeczytają wypowiedzi niektórych radnych, to istnienie szansa,że już do Tucholi nie przyjadą. Gratulacje dla pani Gromowskiej i pani Drewczyńskiej! 01:02, 27.10.2019