Zamknij

Wraca temat bezpiecznego dojścia do ZOL-u i rehabilitacji

Agata Wiśniewska Agata Wiśniewska 13:01, 12.11.2025 Aktualizacja: 13:12, 12.11.2025
Skomentuj Przejście dla pieszych do ZOL-u mieści się przy skrzyżowaniu ulic Sępoleńskiej i Mickiewicza. Fot. (aw) Przejście dla pieszych do ZOL-u mieści się przy skrzyżowaniu ulic Sępoleńskiej i Mickiewicza. Fot. (aw)

O pochylenie się nad rozwiązaniem, które pozwoliłoby pieszym bezpiecznie dostać się do obiektu Szpitala Tucholskiego ulicą Wiejską, zaapelował radny Andrzej Galinski. – Dostrzegamy ten problem – zapewnił burmistrz Tadeusz Kowalski.

W kwietniu 2024 roku na łamach „Tygodnika Tucholskiego”opublikowaliśmy obszerny materiał poświęcony kwestii skomunikowania – pod kątem pieszych – placówki Szpitala Tucholskiego,która powstała na obrzeżach miasta, przy osiedlu Mickiewicza. Przypomnijmy, pacjenci rehabilitacji oraz osoby odwiedzające bliskich w ZOL-u, chcąc dostać się do placówki pieszo, muszą nadrabiać drogi. Oznacza to konieczność przejścia wzdłuż ulicy Sępoleńskiej, następnie przez skrzyżowanie z ul. Mickiewicza,a dalej aż do ul. Wiejskiej. Alternatywą są tzw. „skróty”. Jeden wiedzie ulicą Wiejską, która nie posiada chodnika ani przejścia dla pieszych, drugi natomiast ścieżką biegnącą przy łące.

Podczas październikowej sesji rady miejskiej Andrzej Galinski nawiązał do kwestii ulicy Wiejskiej. Radny dopytywał, czy gmina ma w planach wykonanie na niej chodnika, który umożliwiłby pieszym bezpieczne dojście do ZOL-u i rehabilitacji. Sam zauważana tym odcinku bardziej wzmożony ruch pieszych, jak i pojazdów.

Na zdjęciu ul. Wiejska. Fot. archiwum

Rozwiązania są nawet dwa

Burmistrz Tadeusz Kowalski poinformował radnego,najmłodszego stażem w tym gronie (Galinski dołączył do rady w wyniku wyborów uzupełniających przeprowadzonych w maju br.), że sprawa była już wcześniej rozpatrywana. Gmina rozważała nawet wykonanie chodnika po prawej stronie ulicy Wiejskiej, jednak ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Jak wyjaśniał włodarz, realizacja takiego zadania – ze względu na ograniczoną przestrzeń – wymagałaby wycinki drzew,co mogłoby spotkać się z protestami mieszkańców.

Nie chciałem być tym, który mówiąc kolokwialnie „rżnie wszystko, co popadnie”. Tym bardziej, że te drzewa dobrze wyglądają, dają cień, a i tak niewiele byśmy zyskali, usuwając je, bo pas pod chodnik i tak byłby wąski

– mówił włodarz, jednocześnie deklarując, że temat wymaga dalszego rozważenia.

Jako najbardziej optymalne rozwiązania burmistrz wskazał wprowadzenie na ulicy Wiejskiej ruchu jednokierunkowego lub ograniczenie go wyłącznie do mieszkańców. Zaznaczmy, że właśnie takie propozycje już półtora roku temu, na łamach naszego tytułu, zgłaszała starsza mieszkanka Tucholi, a zarazem pacjentka rehabilitacji. Andrzej Galinski zaapelował jeszcze, aby w rozmowy nad ewentualnym rozwiązaniem włączyć mieszkańców ulicy Wiejskiej. Z kolei Adam Brzoszczyk przypomniał, że na początku obecnej kadencji rada rozpatrywała skargę mieszkańców dotyczącą funkcjonującego wjazdu na teren placówki od strony ulicy Wiejskiej. Jeden z wniosków miał dotyczyć podjęcia z nimi dialogu.

Powyższy artykuł ukazał się w ubiegłotygodniowym wydaniu "Tygodnika Tucholskiego".

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%