Dublowali w europejskich superprodukcjach, współpracują z jedną z większych wytwórni filmowych na starym kontynencie. Faceci ze Słowacji i Węgier odpowiedzialni za szybsze bicie serca dali pokaz swoich umiejętności w Tucholi w zeszły czwartek.
Nie często w naszym mieście jest okazja na taką rozrywkę. Na placu OSiR-u pojawili się kaskaderzy, dla których robienie rzeczy niebezpiecznych jest zwykłym dniem w pracy. Jedni pracują za biurkiem, inni w zakładzie produkcyjnym, a oni ubierają kawał blachy na plecy i dają ciągnąć się za samochodem. Za proste? Dla gości z południa na pewno. Ciekawiej będzie rozlać benzynę, podpalić ją i przejechać po płonącym śladzie (cały czas na plecach!) jeszcze raz. W trakcie pokazu można było zrozumieć dokładniej co znaczy słowiańska dusza. Kaskaderzy wchodzili na dachy i maski swoich BMW, skakali przez płonące obręcze i przejeżdżali przez ogniste bramy. Innym razem po prostu oblewali benzyną swoje kombinezony i wjeżdżali w ogień.
To oczywiście nie wszystko. Z najnowszego "Tygodnika" dowiesz się, jak wyglądały kaskaderskie popisy, w których filmach grali goście ze Słowacji i Węgier oraz jak żyją na co dzień. Tym czasem udostępniamy galerię zdjęć z tego wydarzenia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz