Zamknij

Handluje agregatami, manipuluje klientem. Był widziany m.in. w gminie Gostycyn. Policja apeluje o ostrożność

14:38, 22.11.2017 E.D.
Skomentuj Fot. Fotolia Fot. Fotolia
reo

Przyjeżdża białym, nowym BMW. Jest niesamowicie wylewny, pewny siebie i niestety przekonujący. Powołuje się na lokalne przyjaźnie i znajomości. Ludzie wpuszczają go do domu, a on wtedy przechodzi do rzeczy. Oferuje... agregat w niebywale korzystnej cenie. Nie pasuje? Sprzedać może nawet kostkę brukową. Sygnały o takim handlarzu dochodzą do nas już z dwóch gmin powiatu tucholskiego. Policja apeluje o czujność.

Przyjechał do jednej ze wsi gminy Gostycyn białym, nowym BMW. Auto wyglądało jakby wyjechało prosto z salonu. Z przodu tablica rejestracyjna miała biały kolor, z tyłu - żółty. Kierownica była po prawej stronie. Z pojazdu wyszedł młody mężczyzna. Był wylewny i bardzo bezpośredni. Chciał sprzedać agregat starszemu małżeństwu. Nie przejmując się różnicą wieku, zwracał się do gospodarza na "ty", mówiąc do niego po imieniu. Imię usłyszał, kiedy mieszkanka zawołała swojego męża, jak tylko zobaczyła przybysza. Gość okazał się sprzedawcą. Powoływał się na lokalne znajomości: opowiedział, że jego ojciec zna bardzo dobrze mieszkańca wsi. Nazwisko sąsiada się zgadzało, ale imię już nie. Mężczyzna był jednak bardzo pewny siebie. Dopytywał o wiek i zdrowie, zachowywał się bezpośrednio. Małżeństwo zaufało mu, wpuściło go do domu i zaproponowało kawę.
Agregat albo kostka brukowa
Przybysz przywiózł ze sobą agregat. Przekonywał, że to dobry sprzęt, wart 3,5 tys. zł, ale "skoro tata zna sąsiada, to sprzeda za 1,5 tysiąca". Zachwalał zalety agregatu. Proponował też sprzedaż kostki brukowej. Mieszkaniec wsi poważnie zastanawiał się nad kupnem sprzętu. W końcu taka okazja nie zdarza się często... Postanowił zaczekać na powrót zięcia, który miał ocenić wartość proponowanego przez sprzedawcę towaru.


Zakończenie tej historii można poznać, czytając nowy numer "Tygodnika Tucholskiego". Policja apeluje o czujność. Sprytna manipulacja klientami, nachalne zdobywanie ich zaufania, powoływanie się na lokalne znajomości... takie praktyki można uznać za nieetyczne, ale nie są one karalne. Bartosz Wiese, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi opowiedział nam, czym karalne "oszustwo" różni się od nieetycznego zachowania sprzedawców.

- Są różne metody sprzedaży, niestety, również nie do końca zdrowy marketing. Lepiej nie wdawać się z takimi osobami w dyskusje

- ostrzega funkcjonariusz.
Warto dodać, że sygnały o podobnych sprzedawcach mieliśmy z gminy Cekcyn. Więcej na ten temat można przeczytać w nowym "Tygodniku"!

(E.D.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

K.RK.R

1 0

Okolice Jelcza Laskowic -czasne nowe audi,brunet ok.30,ta sama historia.?
Chlopaki kończą robotę,zjeżdżają do bazy i trochę materiałów zostało.Kostka,tłuczeń i agregat za pol ceny z gwarancją. 09:38, 11.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%