Zamknij

Zdaniem Mariusza Błaszczaka, szefa MSWiA sytuacja w województwie kujawsko-pomorskim jest opanowana

12:57, 17.08.2017 E.S
Skomentuj

"Wszyscy, którzy twierdzą, że nic się nie dzieje, mają po prostu złą wolę" - mówił we wtorek Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji, który wraz z Bartoszem Kownackim, wiceministrem obrony narodowej przyjechał do powiatu tucholskiego, by zobaczyć skutki piątkowej nawałnicy. W Wielkiej Kloni zorganizowali briefing prasowy. Nie padły konkretne deklaracje, czy można spodziewać się pomocy wojska na naszym terenie.

2,5 tys. obiektów mieszkalnych w województwie kujawsko pomorskim zostało zniszczonych podczas piątkowej nawałnicy. W tym prawie 600 przypada na powiat tucholski. Ogromne szkody są w gminie Gostycyn i Kęsowo. Tę pierwszą we wtorek, 15 sierpnia odwiedzili Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej. Zaplanowali przejazd przez Pruszcz, Bagienicę, Małą i Wielką Klonię. Towarzyszyli im m.in. Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski i generał Janusz Halak, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu. Wszyscy zatrzymali się w Wielkiej Kloni, gdzie obserwowali zniszczenia gospodarstwa państwa Frelke. O stratach opowiadali sami mieszkańcy, ale też Ireneusz Kucharski, wójt gminy Gostycyn i Michał Mróz, starosta tucholski.

Wizyta cztery dni po kataklizmie

Politycy mówili o pomocy pieniężnej, którą zapewnia rząd (więcej o tym w "Tygodniku Tucholskim") oraz działalności wojska na terenie województwa pomorskiego. Podczas spotkania z dziennikarzami nie padły jednak żadne konkretne deklaracje dotyczące działalności wojsk w powiecie tucholskim.

- Sytuacja w województwie kujawsko-pomorskim jest opanowana - ocenił podczas briefingu Mariusz Błaszczak. Nawałnica miała miejsce w piątkową noc, 11 sierpnia. Przedstawiciele rządu przyjechali na zniszczone tereny 4 dni po kataklizmie. Szef MSWiA wyjaśniał, że decyzja o tym, jakich sił i środków użyć w danej sytuacji należy do wojewodów i do komendantów straży pożarnej. Tłumaczył, że nie było potrzeby przyjeżdżania podczas akcji ratowania zdrowia i życia poszkodowanych.
- Ten system jest systemem dopracowanym, a ci wszyscy, którzy twierdzą, że nic się nie dzieje, mają po prostu złą wolę - stwierdził minister i dodał, że:
- Minister nie jest od tego, żeby wydawał polecenia na miejscu. Jest od nadzoru działalności poszczególnych służb. Koordynacją zajmuje się wojewoda.

Szerzej o wizycie polityków piszemy w papierowej wersji "Tygodnika Tucholskiego".

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

GośćGość

2 1

Panie Błaszczak wstydu Pan oszczędź 22:00, 20.08.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PRAWOPRAWO

2 2

Bardzo ważna pomoc,wsparcie od Rządu RP,tego nie było nigdy,cieszymy się,że są prawdziwi ludzie,którzy pomagają.Pan minister jest bardzo wrażliwym w obliczu nieszczęść ludzi i nie tylko.Dziękujemy w imieniu wielu ludzi. 11:11, 23.08.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoscGosc

1 1

I co dalej uwazasz ze Pani premier i caly rzad tak wspaniale pomaga to spojrz dookola dlaczego wiekszosc dachow jeszcze folia jest przykryta dlaczego tylko poszkodowani moga liczyc na wolontariuszy iludzi dobrej woli gdzie te obiecane pieniadze powyzej 6tys A tak poza tym to pomoc do 6 tys istnieje juz od paru ladnych lat, 13:13, 14.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WiesniakWiesniak

1 1

Co z tego ze Grube ryby przyjada na miejsce katastrofy.do gapienia jest dosyc miejscowych gapiarzy.Kto wie ile kosztuje taki wyjazd na miejsce katastrofy. 17:00, 16.09.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%