Tuchola: Do czasu zakończenia remontu pasażu handlujący będą przy kręgielni

Na okres kilku tygodni handlujący na pasażu przy ulicy Nowodworskiego z uwagi na przebudowę zostali przeniesieni na teren przed kręgielnią. Mówią, że to dobre miejsce, ale mało osób wie, że tam właśnie stoją ich stragany.

Od poniedziałku przy kręgielni pojawiły się namioty i stoiska dla handlujących, którzy wcześniej zajmowali boksy na pasażu przy ulicy Nowodworskiego. W miejsce parkujących aut gmina znalazła im czasowy punkt do handlowania.
- Na początku myśleliśmy, że prace związane z przebudową pasażu oraz parkingu przy ulicy Nowodworskiego uda się pogodzić z normalną działalnością pasażu. Niestety tak się nie stało - przyznaje burmistrz Tadeusz Kowalski. - Handlujący tam mieszkańcy przyszli z prośbą o zorganizowanie im innego miejsca w którym spokojnie i bezpiecznie mogliby prowadzić działalność. Zaproponowaliśmy plac przy kręgielni.
Burmistrz dodaje, że rozwiązanie zastępcze będzie funkcjonowało przez kilka najbliższych tygodni, do czasu, kiedy firma budowlana wykona już część prac na pasażu.

Handujący są zadowoleni, że po ich interwencji w urzędzie miejskim znalazło się miejsce do tego, by mogli spokojnie pracować. Na pasaż przy ulicy Nowodworskiego po tym jak wstawiono zakaz wjazdu nikt bowiem przez wiele dni nie zaglądał. 
Teraz mają nowe miejsce. Niestety z uwagi na to, że mieszkańcy Tucholi i okolicznych wsi nie wiedzą o przeniesieniu kramików w okolice kręgielni klientów jest niewielu.
- Może w miejscu gdzie jest znak informujący o zakazie wjazdu na pasaż powinna pojawić się informacja, że targowisko jest przeniesione obok kręgielni. Ludzie nie wiedzą, że my tu handlujemy. Myślą, że nas nie ma - mówią.

Co na to sąsiedzi placu i parkingu, który należał do bardzo popularnych? Szeroko na ten temat w najnowszym numerze "Tygodnika", który od dziś jest w sprzedaży.